Obecnie w Warszawie modna stała się nowa metoda wyłudzeń przejazdów komunikacja miejską z którą przy mojej współpracy walczy Zarząd Transportu Miejskiego. Otóż są osoby, które zgłaszają na Policję zaginięcie dokumentu tożsamości i wówczas otrzymują zaświadczenie o zgłoszeniu takiego faktu z określoną datą. Następnie jeżdżą bez ważnego dokumentu przejazdu i podczas kontroli biletowej pokazują utracony rzekomo dokument, na podstawie którego kontroler biletów wystawia wezwanie do zapłaty. Następnie z powodu braku wpłaty na dane wskazane w dokumencie tożsamości ZTM przesyła wezwanie do zapłaty. Wówczas pasażer pokazuje zaświadczenie z Policji twierdząc, iż ktoś podszył się pod niego, ponieważ on utracił dokument przed dniem kontroli biletowej i składa odwołanie. Na podstawie opracowanych przeze mnie dla Zarządu Transportu Miejskiego zasad pobierany jest materiał porównawczy i wraz z materiałem dowodowym przekazywany mi do badań. Moim zadaniem jest zbadanie czy podpis nakreślony na wezwaniu do zapłaty został sporządzony przez osobę , której dane osobowe przedstawia. Moja opinia stanowi podstawę do skierowania pozwu do sądu i zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 lub art. 270 § 1 Kodeksu karnego.
Przestrogi:
Art. 286 § 1 Kodeks karny:
„Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”.
Art. 270 § 1 Kodeks karny:
„Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.